Kiedy zaczniesz się na dobre odchudzać, a na siłowni wylewasz kolokwialnie mówiąc siódme poty, wtedy na pewno czytając na temat zdrowego gubienia zbędnych kilogramów, czy też oddając się ćwiczeniom w fitness klubie usłyszysz pojęcie „kortyzol”. Do czego się ono odnosi?
Otóż bardzo często zdarza się, że mimo szczerych chęci osoby ćwiczącej, regularnego żywienia się we właściwych porcjach, unikania fast foodów i zrezygnowania raz na zawsze ze słodkości, nie widać pozytywnych rezultatów twojego wysiłku o ładną sylwetkę. Wszystkiemu winny są wtedy najprawdopodobniej hormony, a dokładniej jeden z nich, jaki wspomnieliśmy wyżej- kortyzol. To przez niego nie zmienia się tempo przemiany materii, mimo aktywności fizycznej, nie spada masa ciała, nadal zaburzona zostaje gospodarka hormonalna.
W wielkim skrócie silniki elektryczne nieco na temat charakterystyki kortyzolu- jest to inaczej glikokortykosteroid, a więc hormon stresu nierzadko określany również mianem hydrokortyzonu. Jest to inaczej mówiąc hormon walki i ucieczki. Wytwarza się w korze nadnerczy, a dokładniej w warstwie pasmowatej. W związku z tym, jest on odpowiedzialny za mobilizację energii w formie glukozy. W ten sposób dochodzi do zasadniczego wpływu kortyzolu na poziom wydalanego przez nasz organizm potasu, a także zatrzymania sodu. Tym samym, w zależności od pracy kortyzolu w grę wchodzi różne ciśnienie tętnicze krwi. Kortyzol, jak wskazują na to badania naukowe, znakomicie działa przeciwzapalnie. Jest to także złoty środek na właściwe zapamiętywanie, reagowanie, szybkie i błyskotliwe kojarzenie.
